sobota, 15 lutego 2014

Chapter 1

Jade

"Spotkaj się ze mną przy magazynie o 16:00. Mam ci coś do powiedzenia - Daniel"
Zmarszczyłam brwi spoglądając na telefon. To była wiadomość od mojego chłopaka, z którym jestem już sześć miesięcy. Gdy spotkałam go po raz pierwszy był najsłodszym facetem na świecie. Było oczywiste, że się we mnie podkochiwał, co sprawiało, że wszystkie moje przyjaciółki były zazdrosne. Byliśmy bajkową parą i traktował mnie jak księżniczkę, ale po trzech miesiącach zaczął się inaczej zachowywać. Myślę, że zastanawiasz się co mam na myśli mówiąc inaczej? Cóż zawsze miał wymówki, by się ze mną nie spotkać i kiedy byliśmy razem zawsze siedział tylko w telefonie. Traktował go jak złoto i nigdy nie pozwalał mi przeglądać zdjęć i wiadomości. Za każdym razem, gdy pytałam o telefon krzyczał na mnie, że jestem "wścibską dziwką" więc po prostu pozwoliłam mu robić to co chciał i nigdy więcej nie spytałam o telefon. Nie może być tak źle prawda?

Wstając z łóżka włożyłam mojego BlackBerry do kieszeni. Potem spojrzałam w lustro i dziękowałam Bogu, że byłam ubrana w rzeczy, w których byłam w szkole.
Poprawiłam makijaż i uśmiechnęłam się do lustra, sprawdzając czy dobrze wyglądam.
Dbałam o siebie bardziej od kiedy zaczęłam się spotykać z Danielem, gdyż czuje, że nie jestem dla niego wystarczająco dobra, w końcu są dziewczyny ładniejsze ode mnie.

Szybko wyszłam z domu dokładnie zakluczając drzwi.
Mój dom był prawdopodobnie najbogatszym w całej okolicy, a Stratford nie jest najbardziej wiarygodnym miastem na świecie.

Gdy skończyłam zakluczać drzwi, uderzyła we mnie letnia bryza, wywołując na mojej skórze lekki dreszczyk. Rozejrzałam się i widząc, że jestem sama ruszyłam dalej. Jednak nie wydaje mi się, żebym była sama, bo wyczuwałam czyjąś obecność. Potrząsnęłam głową zastanawiając się co Daniel ma mi do powiedzenia.

Kontynuowałam spacer, aż dotarłam na ulicę, na której znajdował się magazyn, który był w rzeczywistości pierwszym miejscem, w którym spotkałam się z Danielem.
Pamiętam wyraźnie, że tego dnia zaparkował swój samochód w złym miejscu i prawie dostał mandat.
Spojrzałam w poprzek drogi, próbując znaleźć go oczami, żeby móc zajść go od tyłu i przestraszyć jak zwykle, ale kiedy go ujrzałam moje serce się zatrzymało, a łzy zaczęły lecieć po twarzy. Nie, on nie umarł!Był z jakąś blondynką, która miała na sobie krótką spódniczkę i krótki top narażony na jej ogromny biust.

Wpychali sobie języki do gardeł w zwierzęcy sposób i czułam jak moje serce rozpada się na maleńkie kawałeczki, ale nie przestawałam ich oglądać. Oboje mnie nie zauważali, dopóki Daniel nie otworzył oczu. Szybko ją odepchnął i ruszył w moim kierunku, szarpiąc swoje złote zamki z frustracji.
Złapałam go na gorącym uczynku!
- Jade, kochanie. To nie jest tak jak to wygląda - stwierdził, prawdopodobnie zauważając gniew na mojej twarzy i jeśli można byłoby zabijać wzrokiem facet byłby już martwy.
- Nie mów do mnie kochanie i to jest to na co wygląda. Wiem to i z nami koniec - krzyczałam na niego, a łzy spływały po mojej twarzy jak słowa wychodzące z moich ust.
- Spójrz jaka jesteś żałosna. Wiesz, że nigdy cię nie lubiłem? Od początku wiedziałem, że będziesz dobrą kurwą i to był jedyny powód dla którego się z tobą spotykałem, ale byliśmy ze sobą sześć miesięcy i nadal cię nie przeleciałem, więc chciałem się z tobą spotkać i powiedzieć, że to koniec - rzucił chłodno, powodując u mnie kolejny atak łez.
- Czyli, że to wszystko było kłamstwem od początku? - udało mi się spytać przez łzy.
- Oczywiście suko. Jak mogłaś w ogóle pomyśleć, że jakiś facet cię zechce? Jesteś małą brzydką kurwą i widziałem pięćdziesięcioletnie kobiety z lepszym od ciebie ciałem. Jesteś szczęściarą, że wytrzymałem z tobą durne sześć miesięcy, gdyż jestem cholernie pewny, że żaden inny facet by nie wytrzymał, więc uznaj się za szczęściarę bo dałem ci szans. - krzyknął zanim wrócił do swojej nowej blond kumpeli, która na niego czekała pół drogi dalej.

W tej chwili byłam emocjonalnym wrakiem i wiedziałam, że wszystko co powiedział było prawdą. Jestem brzydka, mam okropne ciało i żaden chłopak mnie nie zniesie. Czasami po prostu nienawidzę samej siebie. Każda wolna dziewczyna jest ładniejsza ode mnie. Nic dziwnego, że Daniel zostawił mnie dla dziewczyny z lepszym ciałem, nawet jeśli była kompletną dziwką.

Spuściłam głowę i poszłam powoli do domu ze łzami w oczach i zamazanym widokiem. Dobrze, że znałam drogę na pamięć. Prawie doszłam do, lecz uderzyłam w kogoś. Nie chciałam patrzeć w górę by spojrzeć kto to, ponieważ muszę wyglądać okropnie. Rozpoznałam, że to facet, gdyż poczułam, że jest umięśniony.
- Przepraszam - wymamrotałam cicho, nadal nie patrząc na chłopaka i ruszyłam z powrotem w stronę domu. Słysząc jak krzyczy "Nic się nie stało"


Justin

Widziałem wszystko co ten skurwysyn zrobił mojemu aniołkowi. Potrząsnąłem głową nie dowierzając, kiedy słyszałem to wszystko co on do niej mówił. Nie mogłem w to uwierzyć, że ktoś mógł mówić coś takiego do mojej pięknej księżniczki. Ona jest dla mnie wszystkim. Jest moim dniem i nocą, moim słońcem i moimi gwiazdami i wszystkim innym co piękne. Jest dla mnie kimś specjalnym, ale ona oczywiście tego nie wie.

Pewnie każdy z was zastanawia się kim ona jest? Więc nazywa się Jade Amelia Lopez. Tak znam jej pełne imię i nie, nie jestem stalkerem. Po prostu jestem w niej zakochany i we wszystkim co robi. Pilnuje jej codziennie, aby mieć pewność, że nic jej nie grozi. Jakby pomyśleć, ona nawet nie ma pojęcia kim ja jestem, ale nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby coś jej się stało. Stracenie jej byłoby najbardziej nieznośną rzeczą, jaka mogłaby mi się przytrafić. W tym przypadku zabiłbym się bez zastanowienia.

Ona nie wie, że ją obserwuje zza okna i widzę wszystko co robi.Wszystko u niej jest perfekcyjne: jej długie, czerowne włosy, które lubi farbować na rożne okazje, jej promienna skóra, o której maże aby dotknęła mojej, jej czekoladowe oczy, które powalają mnie na kolana, jej ładny nos i jej perfekcyjne ciało. Nie wspominając, że jest najbardziej bezinteresowną osobą jaką kiedykolwiek spotkałem. Zawsze stawia potrzeby innych na pierwszym miejscu. Kiedyś jej przyjaciółka zapomniała zrobić zadania domowego, a ona dała jej swoje wypracowanie, nad którym siedziała godzinami w nocy.

Jednak wiem, że nie jestem dobry dla niej i nigdy nie będę, ponieważ jestem Justin Bieber "najsłynniejszy kanadyjski przestępca" i mam złą reputacje, ale nikt nie zrozumie dlaczego chce utrzymać Jade w bezpieczeństwie. Jestem pewny, że moi wrogowie wiedzą jak bardzo ją kocham i boje się, że będą próbowali ją skrzywdzić, więc pilnuje jej jak skarbu. Mam nadzieje, że nikt nie tknie mojej księżniczki, ale jeśli to się kiedykolwiek zdarzy nie będę się dwa razy zastanawiać, aby odciąć mu łeb i rzucić go psom.

Jade uratowała mnie w wielu rożnych sprawach. Ona była powodem dla którego opuściłem gang i skończyłem z moim ciężkim przestępczym życiem. Teraz zabijam tylko ludzi, którzy są zagrożeniem dla mnie lub Jade. Uratowała mnie już przy pierwszym naszym spotkaniu.

25 marca 2011 rok 

Szedłem ulicami Stratford. Byłem wtedy jeszcze brutalnym chłopakiem, chodzącym z pistoletem i gotowym do zabicia tysiąca obcych osób, za zleceniem szefa. Moim zadaniem było zabić jak najwięcej ludzi w ciągu godziny i pozostać niezauważonym.
Wszyscy w Kanadzie słyszeli o mnie, znając mnie jako "Justin Bieber, największy żyjący przestępca". Wtedy ten tytuł wydawał mi się atrakcyjny.

A więc nie mogłem być zauważony. Założyłem kaptur na głowę, upewniając się, że zakrywa moją twarz i ruszyłem z głową skierowaną do ziemi. Wyjąłem pistolet z kieszeni i już miałem strzelać, gdy nagle w kogoś uderzyłem.
- Patrz jak chodzisz - krzyknąłem, po czym spojrzałem na tą osobę, upewniając się, że nie widzi mojej twarzy.

Przez sekundę myślałem, że jestem w niebie. Stojąca przedemną dziewczyna była najpiękniejszą jaką widziałem w swoim życiu. Wyglądała jak anioł.
Zamarzłem pod jej spojrzeniem, nie mogąc wydobyć z siebie słowa.
Zapomniałem, że trzymam w ręce pistolet, dopóki na niego nie spojrzała. Spodziewałem się przerażenia na jej twarzy, lecz patrzyła na mnie ze spokojem w oczach.
- Nie musisz tego robić, jesteś dobrym człowiekiem. - powiedziała zanim odeszła.
Jej słowa mnie zahipnotyzowały. Schowałem pistolet do kieszeni i oznajmiłem szefowi, że opuszczam gang.

Dzień dzisiejszy

Jej słowa uratowały mnie od pełnego przemocy życia. Nie wiem gdzie bym teraz był bez niej.
Pewnie nadal zabijałbym niewinnych ludzi, lub siedziałbym w więzieniu czekając na mój koniec. Cieszę się, że skończyłem z tym życiem, ale ludzie wciąż chcą mojej śmierci. Wciąż jestem znany przez to wszystko co zrobiłem. Pewnie zastanawiasz się co za przestępstwa popełniłem, ale do tego wrócimy później.

To dla Jade opuściłem gang, stając się wolnym człowiekiem. Szukałem jej wszędzie, aż pewnego razu zauważyłem ją w centrum handlowym i od tego czasu obserwuje ją, aż do teraz. Wiem o niej wszystko. Jej imię, wiek, do jakiej szkoły chodzi, gdzie mieszka i wiele innych rzeczy. Cholera, wiem o niej więcej niż o sobie.

Każdej nocy myślę jak to jest być jej chłopakiem. Chciałbym traktować ją lepiej, niż jakikolwiek inny chłopak. Mógłbym z nią siedzieć po nocach by nie czuła się samotna. Traktował bym ją jak księżniczkę. Nie, raczej jak królową. Nigdy bym jej nie zostawił. Codziennie bym jej mówił jak bardzo ją kocham. Trzymałabym ją w swoich ramionach, kiedy siedzielibyśmy pod gwiazdami i całowałbym ją najlepiej jak potrafię. Nie zapominając o miejscach, w które bym ją zabrał. Zabrałbym ją gdziekolwiek by chciała. Cholera, mógłbym ją wziąć nawet do Anglii czy Australii, gdyby tylko chciała. Ale oczywiście nigdy jej nie zabiorę w te miejsca, ani nie będę mógł jej rozpieszczać, gdyż pewnie nigdy mnie nie pozna.

Dlaczego miałaby mnie pokochać? Dlaczego miałaby chcieć chłopaka, którego rodzice wyrzucili z domu? Dlaczego miałaby chcieć chłopaka, którego ledwo stać na zapłacenie czynszu?
Zgaduje, że lepiej podziwiać ją z daleka.

***

przetłumaczone @Sweety990304
poprawki i wstawienie @ontariohuge

hejka! i jak się podoba? rozdział wyjaśnia co nie co, ale mamy problem bo ff zostało usunięte, ale jest szansa, że autorka będzie wysyłać nam rozdziały na poczcie, więc spokojnie.

ZAPISUJCIE SIĘ DO INFORMOWANYCH

16 komentarzy:

  1. Ahsgksabaj super strasznie mi sie podoba <3 czekan na nn i mogę być informowania ? @SwaggSwagg25

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietnie tlumaczysz! Idealnie jest.
    Justin jest taki slodki i djdjjksjsnkzdjs <3
    Zastanawiam sie kiedy ona sie dowie i jak zareaguje :o / @umjilv

    OdpowiedzUsuń
  3. omg podoba mi sie ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba. Zastanawia mnie kiedy się poznają. ;) Z niecierpliwością czekam na następny ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest genialne / @jdbiebxs

    OdpowiedzUsuń
  6. OMFG! kocham to ,jestes cudowna<3 Dziekuje za rozdzial ,kurcze nie umiem teraz sie doczekac az dodasz kolejne.
    hihi zazdroszcze ze tak dobrze znasz angielski i sensownie to tlumaczysz :)
    twoje tlumaczenia >>>>>>>>>>>>>>
    // @biebsiurs

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest świetne! mam nadzieję ze uda się jakoś załatwić rozdziały bo bardzo chce to przeczytać <3

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest słodkie i chore za razem <3 ale nie moge doczekać sie kolejnego rozdziału!!!! KC

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł na opowiadanie. Uwielbiam je adjriekdej. To było straszne jak jej chlopak zaczął mówić o niej te wszystkie rzeczy. Biedna Jade. Justin jest trochę przerażający no bo kto normalny obserwuje jakąś dziewczynę? Ale lubię go. Jestem ciekawa dalszych rozdziałów. Mam nadzieję że autorka będzie wam je wysyłać i nie będzie żadnych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  10. no i kolejny zajebiscie zapowiadajacy sie blog, mam nadzieje ze dacie rade z rozdziałami :*
    @Gosiaaczekk

    OdpowiedzUsuń
  11. OMB jaki cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  12. OMFG, to tłumaczenie jest naprawdę niezłe :D Takie płynne, spokojne, mało błędów i czyta się szybko. Mogę się wczuć w to, o czym mówi Justin. Akcja jest ciekawa, wszystko jest jak najbardziej w porządku. Może i nieco przeraża mnie to, jak zachowuje się Justin, ale to właśnie kręci czytelników tym opowiadaniu najbardziej :D Powodzenia i czekam na kolejny! <3

    Mogłabyś informować? @TinyDrug

    ( http://collision-fanfiction.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny <3 kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  14. O mój Boże !!!!!! Jest cuuuudoooowny !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jedno zastrzeżenie, "(ja) marzę" pisze się przez "rz" NIE przez "ż" jak napisałaś...i jeżeli pierwsza osoba się wypowiada, to czasowniki zakończone są na "ę" co pozwala, w niektórych odróżnić je od 3 os. l. poj.
    A tak to wszystko jest genialne. : )
    Vicc. xx

    OdpowiedzUsuń